TV Buddha

TV Buddha

niedziela, 20 marca 2011

Seksualność, intertekstualność i wampiry


John Fiske w tekście z 1987 roku analizuje teledysk Madonny do Material Girl, jako przykład na to, jak telewizja może być polisemiczna, jak bardzo znaczenia, które widz odczytuje, zależą od innych tekstów które przyswoił. Przy końcu rozdziału ósmego Fiske zaznacza, że producentom nigdy nie uda się całkowicie zapanować nad wszelkimi znaczeniami tworzonego tekstu, lecz jest to podstawowa walka w dystrybucji – o kontrolę nad rozumieniem wyprodukowanego przez siebie towaru. 
Polisemia jest nieuniknionym produktem intertekstualności - sieci znaczeń, zależności pomiędzy każdym z możliwych tekstów.
Na przykładzie „losowego odcinka” (sezon 2, odcinek 04) serialu True Blood wykażę jak przebiega intertekstualność pozioma i pionowa.

1. Intertekstualność horyzontalna

Fiske przytacza Mr T/B.A. z Drużyny A, którego serialowa postać i autentyczna (?) postać z wizyt w talk-show jest prawie tożsama. Prawdziwe znaczenie Mr T znajduje się nie w jednym z tekstów w którym występuje, lecz pomiędzy wszystkim z nich.

Emploi aktorów w przypadku True Blood jest istotne - Anna Paquin, grająca główną bohaterkę serialu Sookie - telepatkę, grała jako Rogue w filmach serii X-Men. Podobnie jak w serialu, jest osobą obdarzoną nadprzyrodzonymi mocami, które postrzega jako przekleństwo. Rogue również czyta w myślach i pochodzi z amerykańskiego Południa. Anna Paquin grała też  Sendlerową w Dzieciach Ireny Sendlerowej, oraz, jak spora część obsady, zdarzyło jej się pojawić w horrorach.
Hybrydyczna gatunkowo formuła True Blood znajduje się gdzieś pomiędzy biegunem konwencji a inwencji. Twórcy serialu czerpią m.in. z horroru, melodramatu, Southern Gothic, kryminału, serialu policyjnego; w obrębie samego horroru nie ograniczając się jedynie do opowieści o wampirach (pojawiają się inne nadprzyrodzone istoty, wilkołaki, zmiennokształtne, a nawet zombie czy czarownice), choć już to wystarczyłoby na tuziny solidnej bibliografii do opracowania kontekstów i aluzji. Postmodernistyczne, ironiczne traktowanie licznych konwencji nie przeszkadza części widzów odczytywać tekstu naiwnie (punkt 3).

Estetyka i rytuał, strategie konstruowania gatunku wg. Feuera, są oczywiście wykorzystywane w True Blood. Aż dwukrotnie w omawianym odcinku operator kamery korzysta z przedstawieniowych konwencji horroru (1 minuta i 23 minuta), melodramat/opera mydlana pojawia się przy każdej rozmowie dotyczącej relacji interpersonalnych (towarzyszą łzy, ładunek emocjonalny, trudne relacje matka-córka). Problem pojawia się przy ideologii. Z jednej strony spotykamy się ze stereotypami - Lafayette jest czarnoskórym gejem i dilerem narkotyków, prowadzi witrynę internetową z pornografią, jego ubiór jednoznacznie świadczy o tożsamości. Natomiast Sam Merlotte jest ikonograficznie kowbojem i właścicielem lokalnego baru, wokół którego toczy się wiele wątków, lecz jego męskość jest wielokrotnie kwestionowana. W serii pojawienie się wampirów w życiu publicznym staje się aluzją do konsolidacji społeczności LGBT. Dominująca ideologia oswoiła się już najwyraźniej wystarczająco z nieheteronormatywną seksualnością, pozwalając na metaforyczne zobrazowanie konfliktu konserwatywne, religijne Południe versus rażąca "inność", zwierzęca seksualność (wampiry jako atrakcyjny partner seksualny, wysunięte kły - erekcja).

Gatunkowość, audiowizualna klisza znajduje się w True Blood obok prawdziwie postmodernistycznej orgii intertekstów. Tylko w wybranym odcinku:
  • Bohaterowie jadą do Dallas w ważnej sprawie dotyczącej polityki wampirów,  
  • Tajemnicza bogini urządza Bachanalia ku czci Dionizosa,
  • Brat Sookie trafia do obozu dla religijnych radykałów nienawidzących wampirów - terroryści, odbicie nastrojów po 9/11
  • Okładka fikcyjnego numeru "TIME" - kolejna aluzja do społeczności nienormatywnych
  • Intertekst dotyczący samego serialu - w hotelowej telewizji, na kanale z erotycznymi filmami pojawia się zdjęcie pastora organizującego religijny obóz
to wszystko dzieje się wokół takich scen akcji, scen-kluczy (Barthes) jak:
  • policja przypatruje się brutalnie zamordowanej kobiecie
  • przyjaciółki z dzieciństwa oglądają fotografię
  • orgia nakręcona w spowolnionym tempie z etniczną muzyką na pierwszym planie dźwiękowym
  • na lotnisku oczekuje posłaniec ("The Greeting", Fiske, s.116)

2. Intertekstualność wertykalna

Do pionowej intertekstualności należą te teksty kultury, które znacząco wpływają na nasze rozumienie podstawowego tekstu. Przykładowo James Bond zmienił się ze szpiega skontruowanego przez Zimną Wojnę w nosiciela nowej seksualności, kiedy większy nacisk zaczęto kłaść na dyskusje wokół "dziewczyny Bonda".
Na przykładzie True Blood takie strategie producenckie i dziennikarskie znaleźć można w intensywnej kampanii viralowej przed emisją serialu, na sprzedaży napoju "TruBlood", wyglądającego tak samo jak etyczna, syntetyczna krew z serialu, jak również w usankcjonowanym małżeństwie Anny Paquin i Stephena Moyera, głównej pary w serii (pasza dla plotkarskich periodyków).
Drugorzędnym tekstem pionowym może być notka na Wikipedii dotycząca czołówki (na analitycznym poziomie), lub wywiad z Paquin dla Dazed & Confused.

3. Trzeciorzędny tekst pionowy

Mimo że trzeciorzędne, postanowiłem poświecić temu zagadnieniu osobny punkt. W moich "badaniach etnograficznych" natknąłem się na silne społeczności fanowskie, zgromadzone wokół melodramatycznych wampirzych wątków. Pośród licznych fan fiction, artworków i wierszy dominuje tendencja do faworyzowania Erica (przełożonego Billa) nad Billem ("prawdziwego" męża) w związku z Sookie. Na licznych stronach fanów można spotkać się np. z listą punktów "za i przeciw" związkowi Sookie z Erikiem. Wymieniono 48 punktów za i jedynie 25 przeciw.


Ankieta na tej samej stronie mówi jeszcze wyraźniej o życzeniach fanów (fanek). Jeśli fanki Star Treka mogły całkiem zmienić formułę serialu, to niewykluczone że i w tym przypadku scenarzyści poczują się do odpowiedzialności zaspokoić potrzeby widzów. Kultura partycypacji wokół True Blood już mogła wywołać pewne zmiany, bowiem w trzecim sezonie... zobaczcie sami.


Dla niezaznajomionych z serialem - świetna sekwencja otwierająca.

1 komentarz:

  1. Nawiązując do przytoczonego przez Jakuba z Knurowa przykładu ze spreparowaną okładką "Time'a", warto bliżej przyjrzeć się, opanowanej do perfekcji przez amerykańskie seriale, strategii tworzenia i inkorporowania paratekstów związanych z mediami opiniotwórczymi (prasa, debaty i newsy w TV). W tym wypadku są one niejako wentylem bezpieczeństwa dla (zakamuflowanych, lecz stosunkowo prostych do zdemaskowania) treści ideologicznych. Dzięki temu, że nie zostały one wyrażone explicite w ramach serialu, "True Blood" zachowuje swoją "niewinność', a widzowie mogą skoncentrować się "jedynie" na wątkach sensacyjnych i melodramatycznych. Niemniej jednak, zależnie od kompetencji odbiorczych i chęci, mogą także aktualizować inne, "głębsze" poziomy interpretacyjne.

    i kolejny przykład tekstów trzeciego rzdu:
    http://www.youtube.com/watch?v=BNWvrU2rqe4
    jeden z fenomenów youtube'a - fanowski kolaż serialowych ujęć jako alternatywna linia fabularna. Autor(ka) powyższego filmiku w roli absztyfikanta głównej bohaterki widział(a)by raczej wampira w wersji blond niż bruneta.

    i komentarz - może mniej kreatywny tekst 3rzętowy, jednak bardzo słuszny i wiążący się z kategorią odbiorczej przyjemności (a może nawet "uwodzenia" wg Rorthy'ego?):
    @deluhv: i agree and wish that Eric would get his old haircut back.

    OdpowiedzUsuń